Większość potraw w okresie świąteczno-noworocznym jest bardziej kaloryczna, niż te, które spożywamy na co dzień. Gdy czas przejadania się zakończy, wielu z nas decyduje się na ekstremalne kuracje odchudzające, eliminujące z jadłospisów podstawowe produkty, bazując na produktach zastępczych lub dietach opartych na samych płynach.

- Decydując się na dietę, której kaloryczność jest mniejsza niż 800 kcal na dobę już na mecie spisujemy się na efekt odwrotny od zamierzonego - mówi dietetyk Anna Brończyk-Puzoń. - W efekcie takiego postępowania metabolizm naszego organizmu zwalnia - energia z pożywienia spalana jest wolniej i mniej wydajnie - dodaje dietetyk.

Jak zatem pozbyć się poświątecznego uczucia przejedzenia oraz dodatkowych kilogramów, które przybyły w okresie świąteczno-noworocznym? Oto kilka przydatnych porad specjalisty od żywienia.

- Przede wszystkim odstawiamy wszystkie resztki świątecznych potraw. Przestawiamy się na regularne spożywanie posiłków. Zastosujmy zasadę "20% mniej i więcej", która polega na tym, że nakładamy o 20 procent mniej na talerz oraz zwiększamy o 20 procent udział samych warzyw w posiłku. Zmiana nawyków nie może rozpoczynać się od poczucia zakazu i przymusu. Jedzmy swoje przysmaki, ale w mniejszej ilości i częstotliwości. Warto pamiętać także o piciu wody, która jest jedynym "suplementem", który nie zawiera kalorii - radzi dietetyk Anna Brończyk-Puzoń.