Reklama

Wiadomości

  • 4 lutego 2014
  • wyświetleń: 6129

Kobiór: niebezpieczny objazd

W Kobiórze trwają prace związane z budową wiaduktu. Mieszkańcy
obawiają się o bezpieczeństwo na wąskiej i nieoświetlonej drodze
objazdowej. Inwestor (Zarząd Dróg Wojewódzkich) potwierdza:
jest niebezpiecznie, ale z powodu ciężarówek, które tamtędy jeżdżą, choć nie powinny. O sprawie pisze Tygodnik Echo.

- Wyburzają wiadukt. Droga objazdowa jest bardzo wąska, nie ma poboczy, nie ma oświetlenia. Chodzą tamtędy piesi, także dzieci idą do szkoły, jeżdżą rowerzyści. Jest niebezpiecznie. Samochody nie mają nawet gdzie się usunąć, chcąc ustąpić miejsca. Stanie się nieszczęście, to ktoś się tym dopiero zainteresuje - powiadomiła tygodnik mieszkanka Kobióra. Jak dodała, zaleca się, by korzystać z kładki dla pieszych przy dworcu PKP, ale to przecież daleko.

Kobiór, most, objazd
Utrudnienia mają potrwać do końca roku. · fot. Piotr Kaczmarczyk / Tygodnik Echo


Wójt Kobióra Stefan Ryt mówi, że to przejazd tymczasowy. Gdy dwa lata temu były przymiarki do tej inwestycji, w ogóle nie miało tam być przejścia. - Ale to nie droga, to tylko objazd, bo obok trwa budowa. Wiadomo, że to nie jest docelowe rozwiązanie. Utrudnienia będą na czas budowy - mówi S. Ryt.

Jak czytamy w "Echu", rodzice dzieci uczęszczających z osiedla do szkoły (które tamtędy przechodzą), pomagają sobie, podwożąc te dzieci samochodem. Jest też, jak dodaje, bezpieczne przejście przy PKP - ok. 100 m dalej.

Ryszard Pacer, rzecznik Zarządu Dróg Wojewódzkich w Katowicach, mówi, że inwestor ma sygnały od wykonawcy, że jest niebezpiecznie, ale dlatego, że kierowcy ciężarówek nie przestrzegają zakazu poruszania się tam. Objazd bowiem jest gdzie indziej.

- A mamy doniesienia, że nawet tiry się tam mijają. Miało to być nawet zgłoszone na policję, bo przecież my nie możemy karać kierowców. Oznakowanie jest prawidłowe - mówi R. Pacer.

Jak dodaje, oczywiście można by zrobić dodatkowe oświetlenie, ale to rodziłoby kolejne koszty, wniosłoby komplikacje w całe to przedsięwzięcie i skończyłoby się tak, że w ogóle przebudowy wiaduktu by nie było.

Jak mówi też rzecznik ZDW, utrudnienia mają potrwać do końca roku. Inwestycja wystartowała z opóźnieniem (trwały uzgodnienia z PKP). Na razie jednak wykonawca nie zgłaszał problemów. - Prace przebiegają prawidłowo. Stary wiadukt już jest praktycznie rozebrany - informuje rzecznik.

(r) / Tygodnik Echo

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.