Problem zalanych miejsc postojowych nurtuje mieszkańców Łąki, a szczególnie rodziców odwożących dzieci do szkoły, już od samego początku. - Nie dość, że trudno na tym parkingu zaparkować, to jeszcze go zalewa. Najpierw kałuża była mniejsza, ale teraz, z każdymi opadami deszczu, coraz bardziej się rozprzestrzenia. W takich warunkach nie da się parkować samochodów w miejscach wyznaczonych, więc zostawiamy je na ulicy - skarżą się mieszkańcy.

Michał Ziebura, członek rady sołeckiej w Łące poinformował nas, że system odwadniający parkingu przy ulicy Dygasińskiego był kwestionowany już w momencie tworzenia projektu. - Już podczas projektowania sugerowaliśmy, by spad zrobić w drugą stronę. Niestety nie wprowadzono tych zmian. Urząd Miejski zapewnił jednak, że jeśli coś będzie się działo, to podejmie odpowiednie kroki - komentuje.

Oficjalną prośbę o interwencję w tej sprawie w Urzędzie Miejskim złożył już sołtys Łąki. - Według projektu, woda miała spływać na tereny zielone, ale widać, co się dzieje. Zgłaszałem to już raz w Urzędzie Miejskim, załączyłem też zdjęcia prezentujące stan tego parkingu. Na pewno będziemy coś w tym kierunku robić - zapewnia Dariusz Grajcarek, sołtys Łąki.

Jak udało nam się dowiedzieć, procedura w urzędzie została uruchomiona i dzisiaj (23 lutego) na miejscu pojawi się inspektor nadzoru. - Mamy świadomość tego, że w Łące przy inwestycji, która była niedawno realizowana, pojawił się problem z nadmiarem wody po roztopach. Dziś na miejsce wysyłamy inspektora nadzoru. W pierwszej kolejności musimy zdiagnozować problem, poznać jego przyczynę, a następnie będziemy szukać rozwiązania - informuje Piotr Łapa, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Pszczynie.

Przypominamy, że projekt przebudowy parkingu oraz placu zabaw zgłoszono w ramach Budżetu Obywatelskiego i decyzją głosujących został zakwalifikowany do realizacji. Inwestycja kosztowała 264.671,78 zł, a jej wykonawcą była firma Tel-Bruk Radosław Telenga z Częstochowy.