REKLAMA WYBORCZA

Wiadomości

  • 24 września 2017
  • 7 października 2017
  • wyświetleń: 23360

[WIDEO i ZDJĘCIA] Rowerowy jam w Suszcu - na ogródku u braci Godziek

Kilkudziesięciu riderów z Polski i z zagranicy uczestniczyło w imprezie, którą w minioną niedzielę na swoim przydomowym ogródku zorganizował Dawid Godziek. Rowerzystom kibicowało kilkaset osób!



W niedzielę, 1 października w Suszcu odbył się rowerowy jam. Nie zabrakło całej polskiej dirtowej czołówki, którą reprezentowali między innymi: Marek Łebek, Marcin Rot, Mateusz Kowalski, Paweł Stachak, Artur Olech, Grzesiek Bać, Filip Soczyński, Sebastian Koczara i Kuba Sidzina. Dopisała także publiczność, bo przez cały dzień kilkaset osób z zapartym tchem śledziło wysokie loty i triki, które prezentowali zawodnicy, żywiołowo przy tym ich dopingując.

Po treningach o godzinie 14.00 wystartowała pierwsza z kategorii, czyli pumptrack, gdzie trzeba było jak zawsze wykazać się umiejętnością pompowania i szybkiej jazdy bez pedałowania. Temu zadaniu najlepiej sprostał Kuba Sidzina z Bielska-Białej, który w finale na pokonanie dwóch pełnych kółek toru potrzebował zaledwie 26 sekund. Następnie ruszyły kwalifikacje dla amatorów i pro na hopach. Mniej zaawansowani zawodnicy mieli do dyspozycji małą linię przeszkód, a lądowanie pierwszej skoczni zostało wysypane korą. Startujący w kategorii pro swoje ewolucje mogli zaprezentować na dużych skoczniach. Całość odbyła się w formacie jamu, a zaraz po nim przystąpiono do finałów, które rozegrano już w klasycznej formie przejazdów. Amatorzy otrzymali dwie próby i liczyła się lepsza z nich, a pro mieli 3 podejścia, z których 2 decydowały o ostatecznej ocenie.

Dirt Picnic Suszec - 01.10.2017 · fot. Oskar Piecuch/ pless.pl


W kategorii amator zwyciężył Kamil Długosz, a zaraz za nim znaleźli się Dawid Czekaj i Kamil Lipiński. W pro na najwyższym stopniu podium stanął Yura Startosta. Rider z Ukrainy w swoich przejazdach wykonał między innymi flip double barspin i 720 barspin. Drugi był Kuba Sidzina, który wylądował backflip no hander to x-up i backflip barspin to no hander. Podium uzupełnił Paweł Stachak, autor flip triple barspina i frontflip barspina.

Koniec finałów nie oznaczał jednak końca emocji. Zmagania o tytuł najlepszej sztuczki zawsze rozgrzewają zarówno publiczność, jak i zawodników. Wszyscy z niecierpliwością czekali na podwójnego flipa od Marka Łebka. Rider z Tarnowskich Gór zaliczył co prawda kilka mniej lub bardziej groźnie wyglądających wywrotek, ale ostatecznie przed samym końcem limitu czasu czysto wylądował podwójne salto. W Best Tricku gościnnie latał także Szymon Godziek. Szymon zaprezentował między innymi 720 cork, 360 barspin to tailwhip, 360 superman seatgrab indian air, backflip no foot can can czy stylowe i wyciągnięte supermany.

Loading...


- Strasznie cieszę się, że tyle osób zdecydowało się odwiedzić mój ogródek w Suszcu. Szczerze mówiąc nie spodziewałem się aż tak dużego zainteresowania. Dopisali zarówno zawodnicy, jak i publiczność, posypało się naprawdę sporo grubych trików, więc mam nadzieję, że wszyscy dobrze się bawili i dobrze spędzili ten czas! Za rok oczywiście zapraszam ponownie i obiecuję, że wspólnie z osobami, które pomagały mi przy jamie zawiesimy poprzeczkę jeszcze wyżej i zrobimy jeszcze fajniejszą i większą imprezę - skomentował Dawid Godziek.

new, BM / pless.pl

źródło: redbull.pl

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.