- 20.01.2019 - spacer w parku, o ile można to nazwać spacerem. Myślę, że lepiej założyć łyżwy - napisał żartobliwie nasz czytelnik, jednocześnie zwracając uwagę na poważny problem. Osoby wybierające się na przechadzkę po parku muszą bardzo uważnie spoglądać pod nogi, by nie poślizgnąć się na oblodzonym chodniku.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Jacka Lebiodę, dyrektora Miejskiego Zakładu Zieleni w Pszczynie. - Staramy się sypać w parku jak najmniej, ponieważ podlega on innym przepisom niż drogi publiczne i chodniki. Na każdym wejściu mamy znak "Uwaga ślisko". Niemniej, jak jest bardzo ślisko, to na głównych ciągach staramy się część posypać piaskiem.
Dyrektor Zieleni Miejskiej zaznacza, że park to organizm żywy używany nie tylko do komunikacji, ale też do rekreacji. Korzystają z niego ludzie z sankami, nartami, dzieci się bawią, ślizgają. - Im również park jest potrzebny i trochę śliskiego miejsca, dlatego nie sypiemy wszędzie i nie zawsze, natomiast jak jest lód to staramy się sypać - dodaje Jacek Lebioda.
BM / pless.pl